Maj był jednak dla mnie bardzo szczęśliwym miesiącem. Szczęśliwym oczywiście pod tym siatkarskim względem. 13 maja trener sprawił nam ogromną niespodziankę. Dla nas to był szok jak na naszą hale weszła cała Reprezentacja Polski Mężczyzn w Piłce Siatkowej. Siatkarze mieli grać w najbliższy weekend w Hali Stulecia Turniej Kwalifikacyjny do Mistrzostw Europy i okazało się, że treningi mają na naszej sali. Nie mieli czasu na osobiste zdjęcia, więc zrobiliśmy tylko jedno grupowe. Udało mi się zamienić parę zdań z Pawłem Zatorskim, Bartkiem Kurkiem i Grzegorzem Boćkiem. Mega pozytywni ludzie ;)
Udało mi się później jako jednej z nielicznych osób zostać i oglądać większość ich treningu. Niezapomniane przeżycie i doświadczenie :D
W tym samym tygodniu miałam okazję być na meczu wspomnianego turnieju Polska - Macedonia. Atmosfera na trybunach jak zawsze gorąca, śpiewanie hymnu a capella sprawia, że łezką się w oku kręci, czuje się dumę z bycia Polakiem :) Mecz wygrany oczywiście na korzyść polskich reprezentantów. Po grze większość kibiców ruszyła po autografy i zdjęcia z ulubionymi zawodnikami. Osobiście udało mi się zdobyć autograf Karola Kłosa, jednak największą niespodzianką dla mnie podczas tego wieczoru była obecność na hali Andrei Gardiniego. Większość ludzi go nie kojarzy, ale to człowiek z wielką historią ;)
"Gardini to jeden z najbardziej utytuowanych graczy włoskiej siatkówki"
Związany był z polską drużyną jako pomocnik trenera, gdy zespołem kierował Andrea Anastasi. Tworzyli niezwykle zgrany duet trenerski.
Udało mi się z nim uciąć krótką pogawędkę. Zapytałam co u niego słychać, życzyłam powodzenia w przyszłości a najlepiej zaangażowania dalej w polską siatkówkę. Na koniec zgodził się na wspólne zdjęcie.
To na dzisiaj tyle. Strasznie mi głupio, że tak bardzo zaniedbałam bloga przez cały ten czas, ale mam nadzieję, że już wszystko wróci na właściwe tory :))
SIEMA !
SIEMA !
W końcu! Reprezentacja najlepsza na świecie, trochę zazdro :( Ale żaden z fotografów się nie popisał z tego co widzę... Chyba pora go zmienić... Chociaż dałaś tyle okejek, że pewnie Ci się podoba. A hymn kiedyś zaśpiewamy razem. Wsiadaj już do pociągu bo Ci tory uciekną.
OdpowiedzUsuńWow, fajnie. Spotkać reprezentację Polski to niezłe przeżycie. Kto by nie chciał. A śpiewanie a capella na stadionach nawet przed telewizorem łapie za serce :)
OdpowiedzUsuńoperacja-kojot.blogspot.com
Strasznie Ci zazdroszczę, pewnie nie tylko ja, ale i tak fajnie, że ich spotkałaś ;))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFajnie, że znowu zaczęłaś pisać :) lubię ludzi z pasją :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
http://lexilux.blogspot.com/
Jej, jak by mi nasi siatkarze tak weszli to nic bym z tego nie miała, nie zamieniłabym z nimi żadnego zdania, ani nic, a dlaczego? Po prostu, od razu padłabym na zawał ;p
OdpowiedzUsuńwielkie zazdro. ;*
maniaa-mania.blogspot.com
fajne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńObserwujemy? Zaobserwuj i powiadom o tym u mnie, a na 100% się odwdzięczę :) http://fashionnmix.blogspot.com/
Wow na treningu musiało być świetnie <3
OdpowiedzUsuńzapewne mega pozytywnie, siatkarze są zazwyczaj uśmiechnięci :)
zazdroszczę tak wielkiej pasji <3 świetne zdjęcia
masz piękny uśmiech, uśmiechaj się zawsze mała :)
pozdrawiam cieplutko miśku ;*
ayuna-chan.blogspot.com
Fajnie, że wróciłaś :) Czekam na następne posty :* A przy okazji zapraszam do obejrzenia mojego bloga :
OdpowiedzUsuńhttp://patrycjawysowska.blogspot.com/